Taniec orientalny, popularnie zwany tańcem brzucha, pozostaje w naszym mieście egzotycznym, niszowym hobby. O to, jakie korzyści płyną z trenowania tego tańca, spytaliśmy Ewę Djamilę Frysztak, lubelską instruktorkę i sędzię tańca orientalnego oraz Prezes Ogólnopolskiego Związku Profesjonalistów Belly Dance.

– Jest inny, jedyny w swoim rodzaju, szalenie kobiecy, barwny i efektowny. Ja nie znoszę nudy, a on nie może się znudzić – zapewnia Djamila. – Taniec arabski uczy akceptacji swojego ciała, dodaje gracji, poprawia postawę. Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy taniec tak działa. Ale ten ze względu na swoją specyfikę uświadamia nam istnienie mięśni, o których nawet nie wiedzieliśmy.

Ale taniec brzucha nie tylko pomaga nam utrzymać dobrą kondycję, świetną figurę, czy świadomość naszego ciała.

– Daje też niesamowitą radość. Czy tańczę dla siebie, czy dla publiczności, zawsze dostarcza mi dawki endorfin i zastrzyku energii. Oczywiście to również mój sposób na życie zawodowe i to bardzo przyjemne – uśmiecha się nasza ekspertka.

Dla każdego

Podobnie o tańcu brzucha wypowiadają się młode, lubelskie tancerki. I przekonują, że to świetna aktywność dla każdego.

– Chyba największą zaletą tego tańca jest to, że zwalcza kompleksy – mówi 21-letnia Natalia. – Na pierwsze zajęcia poszłam w liceum, chociaż okropnie wstydziłam się swoich tzw. boczków i grubych ud. Długo nie chciałam odsłaniać brzucha na zajęciach, o występach publicznych nie myślałam.

Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia do grupy dołączyła bardzo szczupła i bardzo wysoka dziewczyna. – Może nie powinnam jej krytykować, ale każdy krok i ruch wyglądał w jej wykonaniu po prostu dziwnie, nie podobało mi się to. Wtedy chciałam porównać, jak to wygląda u mnie i spróbowałam ćwiczyć z odsłoniętym brzuchem. Nagle okazało się, że moje ruchy są płynne i naprawdę seksowne! Poczułam się bardzo kobieco, a kompleksy zniknęły bez śladu – śmieje się nasza rozmówczyni.

Orientalne uzależnienie

Zapisom na pierwsze zajęcia zwykle towarzyszą obawy, czy to na pewno dla nas, czy nie jest za późno na taką aktywność. Djamila rozwiewa wszelkie wątpliwości:

– Polecam każdej kobiecie spróbować swoich sił. Dla osób bez poważnych schorzeń nie ma przeciwwskazań do udziału w zajęciach. Pomimo trudnych początków, kiedy nasze ciało wydaje się niezgrabne i odmawia współpracy, zagłębianie się w tajniki tego tańca okaże się niezwykle pasjonujące i wręcz uzależniające.

 

GDZIE NA ZAJĘCIA

Djamila – Szkoła Tańca i Zdrowego Ruchu

ul. Głęboka 31 (sala taneczna w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie)

zapisy pod numerem: 665838686

koszt przy jednych zajęciach tygodniowo: od 70 zł / miesiąc

AktivGen – Szkoła Tańca Orientalnego

ul. Szkolna 6 (sala w Szkole Podstawowej nr 19 im. Józefa Czechowicza w Lublinie)

zapisy pod numerem: 502219168

koszt przy jednych zajęciach tygodniowo: od 60 zł / miesiąc

Bajsan – Studio Tańca Orientalnego

al. Spółdzielczości Pracy 81A (Studio Tańca Café Mi Musica)

zapisy pod numerem: 601388119

koszt przy jednych zajęciach tygodniowo: 70 zł / miesiąc

Świątynie Świata

ul. Lipowa 22

zapisy pod numerem: 535353146

koszt przy jednych zajęciach tygodniowo: 99 zł / miesiąc

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments