Czasami nie wystarczy sama pomoc Magdy Gessler. Zdarza się, że pomimo zmian wprowadzonych w lokalach gastronomicznych, biznesy te upadają. Gdzie nie spróbujemy już dań wprowadzonych w „Kuchennych rewolucjach”, a w których miejscach interes nadal kwitnie?

Gwiazda stacji TVN w naszym mieście była już 5 razy, zmieniając nie do poznania lubelskie restauracje i bistra. Odwiedziła też dwukrotnie Chełm oraz inne miasta w województwie lubelskim takie jak: Nałęczów, Hrubieszów, Lubartów, Biała Podlaska, Wielącza oraz Dębówkę, wieś pod Lublinem.

Udział w „Kuchennych rewolucjach” to tylko początek nowej drogi, jaka czeka właścicieli lokali gastronomicznych. To jak będą kontynuować wprowadzone przez Magdę Gessler zwyczaje, zależy tylko od nich. Sprawdziliśmy, kto tak naprawdę skorzystał z udziału w kulinarnym reality show oraz kto musiał zrezygnować z prowadzenia swojej działalności.

Kuchenne rewolucje w bistro Jesz Burger

Jesz Burger był pierwszym lubelskim miejscem odwiedzonym przez „kreatorkę smaku”. Lokal powstał w 2007 roku, a Magda Gessler odwiedziła go 3 lata później w trakcie drugiego sezonu „Kuchennych rewolucji”.

Restauratorce udało się wprowadzić zmiany w bistro i nic nie wskazywało na to, że finał jej kolejnej wizyty pierwszy raz w historii programu okaże się nieudany. Emisja „Kuchennych rewolucji” negatywnie wpłynęła na opinię baru i na brak klientów. W 2010 roku został on więc zamknięty. Właściciele „Jesz Burgera” bronili się jednak, że kontrowersyjny odcinek kulinarnego reality show nie miał nic wspólnego z podjętą przez nich 9 lat temu decyzją. Obecnie w Lublinie istnieją dwa bistra pod dawną nazwą Jesz Burger.

Magda Gessler w Czarciej Łapie

W 2010 roku znana restauratorka odwiedziła Lublin po raz drugi, aby pomóc rozsławionej wówczas Czarciej Łapie, mieszczącej się przy rynku Starego Miasta i Bramie Krakowskiej.

Okazało się, że związana z tym miejscem dawna legenda o diable, który na przełomie XIV
i XV wieku wydał łagodny wyrok dla ubogiej kobiety, wypalając ślad swojej dłoni w drewnie, wcale nie przyciągała lublinian.

Lokal miał nieco barokowy styl, a w menu znajdowały się dania kuchni śródziemnomorskiej. Lublinianom niekoniecznie spodobał się taki pomysł, co skutkowało brakiem ruchu. W 2010 roku poproszono więc o pomoc Magdę Gessler, a restauratorka była zachwycona zmianami, które po jej sugestiach wprowadziła lubelska restauracja.

Po 6 latach od „Kuchennych rewolucji” restauratorzy zapragnęli jednak znów odmienić swój lokal. Nie pomógł jednak gruntowny remont wnętrza, jak i nowe propozycje w karcie dań, bo w 2018 roku w miejsce Czarciej Łapy pojawiła się restauracja „Muuucho Tex Mex Grill”. Klienci skosztują tu dań kuchni meksykańskiej i amerykańskiej.

Karczma Nałęczowska po „Kuchennych rewolucjach”

W 2011 roku „Karczma Nałęczowska” nie miała dobrej passy. Właściciel lokalu ledwo wiązał koniec z końcem. Na dodatek królowały tu dziwne potrawy z różnych zakątków świata. Do akcji musiała więc wkroczyć Magda Gessler.

Po „Kuchennych rewolucjach” na ulicy Poniatowskiego 4 zaszły duże zmiany. Znana restauratorka zdecydowała o tym, że w menu powinny pojawić się przede wszystkim ryby i dziczyzna. Dziś nadal w „Karczmie Nałęczowskiej” można zjeść dania, które wprowadziła gwiazda TVN np.: gulasz z sarny, rogue z dzika, karp po żydowsku i faworki z karpia.

Restauracja Ąka po zmianach

Dawna restauracja „Antykwariat” mieści się w Lublinie przy ulicy Marii Curie-Skłodowskiej 12. Dzisiejszy lokal funkcjonujący pod nazwą Ąka, „Kuchenne rewolucje” przeszedł 7 lat temu.

Jeszcze przed zaproponowanymi zmianami Magda Gessler pochwaliła dania serwowane przez restaurację, jednak w karcie dań po rewolucji znalazło się też kilka nowych potraw. Ekipa restauratorki zajęła się także remontem. Wnętrze wyraźnie rozjaśniono, a na ścianach pojawiły się rysunki z kwiatami, które samodzielnie stworzyli pracownicy restauracji. Twórczość załogi lokalu miała kojarzyć się z krajobrazem łąki.

Dziś w menu nadal można znaleźć takie specjały jak m.in.: kaczka po staropolsku, polędwiczki wieprzowe w sosie borowikowym czy karkówka cielęca w sosie tymiankowym.

Orient Express. Co dalej po „Kuchennych rewolucjach”?

Kiedy Magda Gessler przyjechała do Orient Expressu, nijaki lokal stał się miejscem pełnym orientalnych smaków. 7 lat temu zmienił się też wystrój lokalu. Zgodnie z nadaną mu wcześniej nazwą restauracja w końcu przypominała dawny pociąg pasażerski kursujący z Paryża do Konstantynopola.

Po „Kuchennych rewolucjach” pojawiło się tu o wiele więcej gości, ale dziś restauracja „Orient Express” już nie istnieje.

„Kuchenne rewolucje” – Magistrat w Hrubieszowie

W 2013 roku właścicielka restauracji Magistrat postanowiła zaprosić Magdę Gessler. Jej lokal gastronomiczny serwował zarówno polskie potrawy, chińszczyznę, fast food, jak i dania włoskie. Gwiazda TVN zdecydowała się jednak pójść w stronę kuchni charakterystycznej dla regionu lubelskiego.

To była chyba najostrzejsza przemiana, jaką przeszła jakakolwiek restauracja na Lubelszczyźnie. „Magistrat” nie otrzymał od Magdy Gessler pozytywnej rekomendacji. Powodem odrzucenia rewolucji był fakt, że w karcie dań nadal znajdowały się popularne fast foody, których rzekomo miało tam nie być, a brakowało autorskich dań restauratorki. Paradoksalnie emisja programu przyniosła Magistratowi większą sławę i uznanie klientów
i lokal działa do dziś.

Hotel i Restauracja Lwów w Chełmie

Dawana restauracja Relax miała bardzo długą historię. W czasach PRL-u funkcjonowała jako stołówka zakładowa, w której wieczorem odbywały się dancingi. W 2012 roku lokal kupił nowy właściciel, a już rok później tym mało wyrazistym miejscem postanowiła zająć się Magda Gessler. Dziś przy ulicy 11 Listopada 2 w Chełmie lokal po „Kuchennych rewolucjach” funkcjonujący pod nową nazwą Hotel i Restauracja Lwów nadal chętnie odwiedzany jest przez gości.

Klienci mogą tu posmakować dań z kuchni ukraińskiej. Wnętrze lokalu przywołuje natomiast klimat i klasę dawnego Lwowa i Ukrainy, a po dawnym komunistycznym wystroju nie ma już śladu.

Gęsia szyja po rewolucji Magdy Gessler

Właściciel Gęsiej szyi w Chełmie zaprosił Magdę Gessler do swojej restauracji 5 lat temu. Pomimo chwytliwej nazwy lokalu wcale nie podawano tu gęsiny. W piwnicach dawnej zabytkowej kamienicy brakowało też gości.

Nowe miejsce po „Kuchennych rewolucjach” dziś funkcjonuje pod nazwą Gęsie sprawki, gdzie już na wejściu w oczy rzucają się gęsi i kaczki z papieru, lustra i białe poduszki. Istotnym tłem dla tych ozdób są ceglaste ściany z chropowatej, czerwonej cegły. Na klientów czekają przysmaki z kuchni staropolskiej, regionalnej i polskiej, których głównym składnikiem jest gęsina i nie tylko.

Magda Gessler w Lubartowie – restauracja wietnamska Phúc Phúc

Lubartowska restauracja „Ognisty smok”, która istnieje od 2010 roku, „Kuchenne rewolucje” przeszła 6 lat później. Było trudno, ale ostatecznie Magdzie Gessler udało się pomóc właścicielom lokalu.

Pomimo tego, że w bistrze gotował zdolny wietnamski kucharz Nguyen Van Binh, mało było tu typowych potraw z Wietnamu. Okazało się, że w tym miejscu serwowane są głównie dania chińskie. Gwiazda TVN postanowiła jednak wydobyć potencjał szefa kuchni i pozwolić mu rozwinąć skrzydła.

Dawny bar orientalny dostał nową nazwę „Phúc Phúc”, co po polsku oznacza dobrą passę
i szczęście. Dziś można tam skosztować takich specjałów jak m.in.: oryginalna zupa Pho, wołowina z prawdziwkami, a jedną z ostatnich nowości w karcie są sajgonki z warzywami.

„Kuchenne rewolucje” w Białej Podlaskiej – La Casa Del Polacco

Pizzerie Solare w Białej Podlaskiej od początku do końca była pomysłem jej właściciela. Postanowił on wybudować piec opalany drewnem, stworzył włoskie menu i samodzielnie wymyślił wystrój lokalu. Dania, jakie serwował nie miały jednak nic wspólnego z tymi, które podaje się we Włoszech. I choć w restauracji gotowała uzdolniona kucharka Magda, potrzebna była pomoc Magdy Gessler.

„Kuchenne rewolucje” przeprowadzone przez znaną restauratorkę sporo zmieniły. Przede wszystkim lokalowi nadano nową nazwę – La casa del Polacco, co oznacza Dom Polaka. Karta dań i wnętrze restauracji też przeszły metamorfozę. Magda Gessler połączyła kuchnię włoską i polską, a wizerunek restauracji ocieplono, zmieniając jej barwy oraz umieszczając na ścianach tapety z drewnianymi domkami.

Po emisji odcinka z udziałem właściciela i pracowników restauracji drastycznie spadła jednak liczba klientów. Znana restauratorka stwierdziła, że finalnie lokal La casa del Polacco nie zdał egzaminu, ponieważ całkowicie zmieniono koncepcję wcześniej zaproponowanych przez nią dań. Choć w kwietniu 2017 roku restauracja początkowo została zamknięta tylko na dwa miesiące, to dziś lokal przy ulicy Narutowicza 38 już nie funkcjonuje.

Ser-o!-mania po „Kuchennych rewolucjach”

Na ulicy Chopina 13 jeszcze prawie 2 lata temu istniała restauracja Ser-O!-Mania, wcześniej znana jako włoska Pizzeria Vincenti. Właściciel Grzegorz sprzedawał tu pizzę na kawałki. Ten pomysł nie zainteresował jednak lublinian na tyle, by okazać się sukcesem.

Magda Gessler postanowiła zachować w menu potrawy kuchni włoskiej. Jako główną atrakcję restauracji wprowadziła jednak dania na bazie serów. W lokalu można też było kupić nabiał z regionalnej firmy właściciela lokalu.

Po powrocie do Lublina słynna restauratorka nie była jednak do końca zadowolona z dań, które jej zaserwowano. Ostatecznie Ser-O!-Mania zakończyła swoją działalność pod koniec grudnia 2017 roku.

„Malinowa Spiżarnia” w Wielączy. Sukces czy porażka?

Dawna karczma „Ordynat” w 2018 roku za sprawą Magdy Gessler stała się „Malinową Spiżarnią”. Ten ogromny lokal mieści się pod Zamościem we wsi Wielącza. Staropolska gospoda była od początku do końca dziełem samego właściciela, który marząc o takim miejscu, stworzył je od podstaw – zaczynając od budowy, wystroju, a kończąc nawet na menu.

Znanej restauratorce udało się jednak przekonać założyciela lokalu do zmian. Restauracja przeszła znaczącą rewolucję i istnieje do dziś. Dekoracje w postaci suszonych ziół zniknęły,
a do karty weszły nowe dania takie jak barszcz czerwony podawany z pierożkami faszerowanymi masłem i ziołami, pieczony faszerowany bażant czy ziemniaki puree utupane z jabłkiem i pieczarkami duszonymi w sosie.

Kuchenne rewolucje w „Zapiecku” we wsi Dębówka pod Lublinem

W przedostatnim sezonie programu „Kuchenne Rewolucje” wzięła udział pani Anna, której dawna góralska karczma „Zapiecek” w tym roku przyjęła nazwę „Pyszny Zajazd”.

Dziś w „Pysznym Zajeździe” znajdującym się we wsi Dębówka pod Lublinem nadal pojawiają się goście. Są tu tak niepowtarzalne dania, jak: barszcz ukraiński z tupanymi ziemniakami, pstrąg wędzony w galaretce podany z sosem wasabi oraz faworki z karpia.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments