Kooperatywa Lubelska świętuje swoje urodziny. Od kilku lat w Lublinie wspiera ekologię i lokalne gospodarstwa, uświadamiając mieszkańców, jak ważne jest to, aby poprzez dobór odpowiednich produktów dbać o swoje zdrowie.

Kooperatywa Lubelska rozpoczęła swoją działalność w 2015 roku, wtedy jeszcze bez oficjalnej nazwy. – Pamiętam początki. Zaczęło się od wydarzeń cyklicznych przy ul. Cichej 4 w Lublinie w Autonomicznym Centrum Społecznym – wspomina Sylwia Janasz z Kooperatywy Lubelskiej.

Centrum było formą enklawy dla ludzi, którzy chcieli tworzyć alternatywną kulturę. – Przez dwa lata to bardzo dobrze funkcjonowało. Były wystawy artystyczne i koncerty oraz bardzo dużo innych przedsięwzięć. Wtedy powołałam też ze znajomymi taką rzecz, jak TuTarg – opowiada pani Sylwia.

TuTarg wędrował po całym mieście. – To nic innego jak cykliczny targ ze zdrową żywnością. Był przede wszystkim dla rodziców, którzy chcieli swoim dzieciom zapewnić zdrową żywność. TuTarg pozwolił nam również wstępnie nawiązać kontakty z rolnikami, którzy byli z polecenia. Zapraszaliśmy wszystkich, nie tylko rolników, bo też twórców rękodzieła. Ideą było to, aby łączyć lokalnych producentów z konsumentami – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Kooperatywa zaczęła cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. – Na początku tworzyło ją pięć osób, a gdy zrobiliśmy spotkanie informacyjne przyszło ponad 100. Temat był bardzo nośny. Z tych 100 osób zostało z nami około 15 i działaliśmy jako taka nieformalna organizacja – mówi.

Zmiana otoczenia

Już jako Stowarzyszenie Kooperatywa Lubelska działa od 2017 roku. Od tego momentu jest miejscem, które działa na rzecz pokojowej, konsumenckiej rewolucji. Jej celem jest tworzenie alternatywy wobec korporacyjnego rolnictwa i handlu. Kooperatywa bezustannie ma również kontakt z rolnikami.

Obecnie swoją siedzibę mają przy ul. Kowalskiej. – Zainwestowaliśmy w ten lokal blisko 70 tysięcy, które otrzymaliśmy z konkursu, który wygraliśmy dzięki stworzeniu projektu społecznego. Wynajmujemy ten lokal od spółki miejskiej. Z jednej strony jest to lokal dla Kooperatywy i potrzeb zamówieniowych, czyli konsumentów, a z drugiej taka kuchnio-pracownia. Mamy przez służby sanitarne przyjęty ten lokal jako warsztatowy – tłumaczy Sylwia Janasz.

Do Kooperatywy można więc przychodzić na różnorodne warsztaty, ale też dołączać do społeczności jako osoba chcąca tworzyć z innymi to Stowarzyszenie. – Członkostwo gwarantuje to, że raz na tydzień robimy wspólnie jedne, duże zakupy u wybranych ekologicznych rolników i producentów z Lubelszczyzny – zaznacza pani Sylwia.

Ekologia przede wszystkim

Ekologiczne rolnictwo jest tematem bardzo nagłaśnianym przez Kooperatywę. Chodzi tu nie tylko o świadomy wybór dobrych produktów, ale też o to, by wspierać lokalnych twórców. Jest to ważne również podczas pandemii.

– Rolnictwo ekologiczne w Polsce jest w bardzo złym stanie, a nawet można powiedzieć, że w zaniku. Jeden z naszych świetnych rolników, który miał małe gospodarstwo w tej chwili zastanawia się czy nie rezygnować ze względów finansowych z tych ekologicznych upraw. Przerażające jest to, że takie rolnictwo nie jest w żaden sposób wspierane – mówi.

Kooperatywa jest inicjatywą wegetariańską, co nie oznacza, że wśród członków są sami wegetarianie. Co tydzień udostępnia ponad 300 produktów ekologicznych od 22 dostawców. Członkowie podkreślają, że ekologiczne rolnictwo jest niezwykle istotne.

– Od tego zależy nasze zdrowie. Solidarność lokalna, samowystarczalność to takie tematy, które nas bardzo motywują do tego co robimy. Jeżeli ludzie zaczynają świadomie robić zakupy, np. raz na tydzień to wtedy się żywność nie marnuje i nie musimy używać wielu jednorazowych opakowań – podsumowuje Sylwia Janasz z Kooperatywy Lubelskiej.

Fot. Materiały Kooperatywy Lubelskiej

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments