Czuje się całkiem pewnie i wszystko idzie w dobrą stronę – mówi Mateusz Cierniak, żużlowiec Motoru Lublin przed rozpoczęciem sezonu 2022 w PGE Ekstralidze, który opowiedział nam o planach na nadchodzący sezon.

W zeszłym sezonie osiągałeś spore sukcesy. Jak się czujesz przed nadchodzącym sezonem?

– Myślę, że przygotowałem się dobrze. Zastosowałem ten sam system przygotowań jak podczas poprzednich sezonów. Czuje się całkiem pewnie i wszystko jak na razie idzie w dobrą stronę.

Jaki macie plan na ten sezon? Rok temu srebro, teraz złoto?

– Myślę, że minimalnym planem na ten sezon byłoby powtórzenie sukcesu z zeszłego roku. Wątpię, żeby ktokolwiek celował niżej. Sezon zawsze wszystko zweryfikuje. Dużo też pokaże jego początek. Myślę, że będą play-offy.

Jaki jest tor w tym roku w Lublinie?

– Na ten moment tor jest lekko przyczepny, ale tak jest zazwyczaj na początku sezonu, bo przez zimę naciągnął sporą ilość wody. Z czasem zobaczymy, jak będzie i jak on się rozjedzie. Przed pierwszym meczem ligowym będzie już można powiedzieć w 100 procentach, czy jest to ten tor, na którym zawsze jeździmy.

Do Motoru dołączył Maksym Drabik. Jak się dogadujecie?

– Z Maksem mam dobry kontakt. W zasadzie nigdy wcześniej nie mieliśmy ze sobą do czynienia, więc dopiero się poznajemy. Myślę, że będzie fajną częścią naszej drużyny i na pewno będziemy się wszyscy dogadywać bez problemu.

W tym sezonie zabraknie pod taśmą Grigorija Łaguty i będzie stosowane tzw. zastępstwo zawodnika. Jak się zapatrujecie na to rozwiązanie?

– Ciężko mi w tym momencie na to pytanie odpowiedzieć, bo nie odjechaliśmy jeszcze dużo konkretnych treningów czy sparingów. Będziemy mogli zobaczyć, jak to wygląda dopiero po pierwszych meczach. Dużo będzie zależeć tu od dyspozycji całej drużyny i od tego, jak te zmiany będą tworzone. Myślę jednak, że będzie dobrze i damy radę.

Fot. Dominika Polonis

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments